Czy utrudnianie sprawy rozwodowej poprzez np. brak stawiennictwa pozwanego w sądzie na posiedzeniu, bądź brak jakiejkolwiek odpowiedzi na pozew spowoduje, że sąd nie będzie mógł rozwiązać małżeństwa przez rozwód?

Otóż nie… Dużo osób myśli, że jak nie odbierze korespondencji z sądu i nie stawi się na wyznaczony termin posiedzenia – wówczas ‘ochroni ich to przed rozwodem’. W praktyce wygląda to inaczej – ponieważ sąd może wydać wyrok zaoczny. Co więcej, sąd może również rozwiązać małżeństwo przez rozwód wyrokiem zaocznym nawet wtedy, kiedy pozwany stawi się na posiedzenie – jednak nie bierze w nim czynnego udziału.

Pomimo bierności pozwanego, sąd nadal powinien przeprowadzić postępowanie dowodowe. Odmiennie bowiem od innych postępowań – w sprawie rozwodowej, sąd nie może uznać za prawdziwe twierdzenia powoda, wyłącznie dlatego, że nie zostały zaprzeczone. Warto również pamiętać, iż nie odbieranie korespondencji nie będzie oznaczało, że nie została ona skutecznie doręczona, albowiem przewidziano tzw. fikcję doręczenia (tj. list prawidłowo zaadresowany i podwójnie awizowany uznaje się za doręczony, pomimo fizycznego nie odebrania).

Generalnie zachęcam do podejmowania korespondencji sądowej w każdej sprawie, albowiem wyłącznie wtedy będzie można podjąć skuteczną obronę. Z każdej sytuacji, z pomocą doświadczonego prawnika, można znaleźć wyjście.